19 marzec/dzień I
O 9 byliśmy wszyscy w szkole. Codziennie rano nasz plan wyglądał tak samo, czyli różne zajęcia w grupach. Zmieniał się po godzinie 13, gdy już zjedliśmy lunch, dlatego będę pisać w skrócie o tym co działo się już po.
20 marzec/dzień II
Pogoda nam nie dopisała. Po lekcjach w szkole poszliśmy do Kościoła, żeby wejść na wieżę z której był widok na całe miasto. Moja dobra koleżanka z klasy miała w ten dzień swoją 18, więc wpadliśmy na pomysł z Polską grupą, żeby pójść do restauracji i spędzić wspólnie czas. Mimo to, że osób było około 20 to udało się nam zgrać i uszczęśliwić Paulinke :)
21 marzec/dzień III
Ten dzień był najbardziej nieudany z wszystkich. Od rana przez 5 h siedzieliśmy w przedszkolach z dziećmi. Każdy był w innym miejscu, także nawet nie można było porozmawiać z kimś ze swojej grupy. W dalszej kolejności nasi partnerzy zabrali nas w miejsce, dokąd młodzież przychodzi w ciągu tygodnia i po prostu spędza wspólnie czas. Było tam dużo atrakcji, bilard, piłkarzyki, karaoke, mata do tańczenia oraz wiele innych. Miejsce samo w sobie jest super! Fajnie, gdyby w moim mieście był taki zakątek, gdzie młodzież mogłaby na spokojnie posiedzieć, porozmawiać i pograć w różne gry.
22 marzec/dzień IV
W południe pojechaliśmy do Hanoweru, który znajduje się 50 km od miasta w którym mieszkaliśmy. Na miejscu poszliśmy do sekretnych pokoi, gdzie czekały na nas różne zagadki. Bardzo fajna atrakcja dla dużych grup.
23 marzec/dzień V
W planie mieliśmy zwiedzanie z Panem, który oprowadził i opowiedział historie o Hameln. Wszystko się kręci wokół szczurów stąd też to zdjęcie niżej. Idąc "rynkiem" po chodniku, zobaczycie tego bardzo dużo.
24 marzec/dzień VI
Ostatniego dnia w szkole podsumowaliśmy nasz pobyt. Obejrzeliśmy film z całego tygodnia, dla ciekawych >tutaj<. Od godziny 13 byliśmy wolni i mieliśmy bardzo dużo wolnego czasu. Słońce bardzo mocno grzało, więc zebraliśmy się jak największą grupką Polaków i poszliśmy nad rzekę.
25 marzec/dzień VII
Podróż pociągami rozpoczęliśmy o godzinie 9 i w Zgorzelcu byliśmy około 17 h.
Ogólnie cały wyjazd uważam za udany, taka odskocznia od szkoły na tydzień. Jedynym minusem była pogoda, która nie zawsze nam sprzyjała. Będąc na wymianie w Portugalii mieliśmy super pogodę, dochodziło nawet do ponad 20 stopni!
Wszystkie zdjęcia zostały wykonane przez Salomona (dziękujemy Sali♥). Kilka jest z mojego telefonu, ale tą różnicę widać od razu.
Jeżeli masz możliwość pojechania na taką wymianę to jak najbardziej polecam!
Cudne zdjęcia, jesteś przepiękna! Zazdroszczę Ci kolejnego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
Bardzo fajnie, ciekawe doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńObecnie mieszkam w Niemczech :)
Ale macie piękne zdjęcia z tej wycieczki!
OdpowiedzUsuńWymiany w szkołach są naprawdę świetne :) Można dokształcić język, poznać nowych ludzi, kulturę i zwiedzić wspaniałe miejsca :)
Świetnie, że miałaś okazję wziąć w niej udział ^^
Nigdy nie miałam okazji jechać na żadną wymianę. U mnie czegoś takiego nie organizowali a szkoda bo to naprawdę coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia!
Mój blog - Klik
Ja byłam z tego projektu w Hiszpanii. Wspaniałe przeżycie. :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia, aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
KONKURS
Ale ty masz extra figurę kochana! :) Świetnie spędziłaś czas, ja niestety nigdy nie byłam na takiej wymianie <3
OdpowiedzUsuńAle świetnie !!!(serio) też bym tak chciała :*
OdpowiedzUsuńWidać ,że jesteś pozytywnie nastawiona na ludzi :)
Jestem u ciebie pierwszy raz i od razu mi się tutaj spodobało wiec jak najbardziej jestem twoim obserwatorem i liczę ,że u mnie też Ci się spodoba
Pozdrawiam!
ZAPRASZAM - KLIK ♥
Wpadnij :*
A zdjęcia są śliczne :)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa z Erasmusem - można poznać ciekawych ludzi, odiwedzić świetne miejsca :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Świetna wycieczka wspomnienia zostaną na całe życie :)
OdpowiedzUsuń