Instagram Facebook Ask YouTube Twitter
Photoblog

piątek, 15 listopada 2019

holidays Mallorca 28.08 - 06.09.2018r.

     Witam Was po dłuższej przerwie. Będąc na tegorocznych wakacjach, przypomniałam sobie, że nie napisałam Wam jak było na zeszłorocznych. Mam wiele świetnych wspomnień związanych z tym wyjazdem i chciałabym je mieć wszystkie w jednym miejscu. Ze znajomymi polecieliśmy na Majorkę, do miejscowości El Arenal. Miejsce nie było mi obce, bo,  już kilka lat temu je odwiedziłam, nawet hotele były niedaleko siebie. Na wakacje polecieliśmy ze znajomymi w 8, prosto z Berlina. Na miejscu jeszcze przez kilka dni był mój brat z kolegą, więc udało nam się razem złapać. Było świetnie, wynajęliśmy auto na jedną dobę, odwiedziliśmy różne miasta, spędziliśmy cały dzień w aquaparku i td. Wakacje były super, jednak jest kilka aspektów, przez które nie wrócę na tą wyspę. Np większość klubów została zrobiona pod Niemców, niemiecka muzyka i td., dla nich to zapewne raj. Podobno Majorka jest nazywana 17 landem Niemiec, bilety lotnicze na wyspę są bardzo tanie. Wydaje mi się, że jak lecieć na Majorkę to nie do El Arenal. 
     Dawno mnie tutaj nie było, aktualnie jestem pochłonięta pracą i studiami. Udało się rodzicom mnie namówić na studia niestacjonarne we Wrocławiu. Studiuję germanistykę, mieszkając tak blisko granicy zapewne skorzystam z tej okazji. Tym czasem zapraszam do przejrzenia zdjęć i do następnego! 


instagram- @kammage12 / facebook- Kammage12 / snap- kammage12 / ask- kammage
Na Majorce są bardzo popularne tzw. wiadra. Można je kupić prawie w każdym sklepie przy plaży. Wlewa się do niego cały alkohol oraz jakiś napój, do tego dostaje się metrowe rurki i już jest plan na wieczór ze znajomymi. Jednak po godzinie 22 bądź 23 wiadra były zabronione, policja jeździła po plaży i upominała turystów. 


Będąc na Majorce polecam wybrać się do Aqualandu w El Arenal, naprawdę nie będziecie żałować. Najbardziej opłaca się dokupić opaskę 'fast pass', dzięki której nie musicie stać w kolejkach do zjeżdżalni.
po lewej z bratem, po prawej z D.


Odwiedziliśmy również klub Titos w stolicy Majorki. Po raz pierwszy w życiu wydałam 30 euro za samo wejście do klubu. Atmosfera, jaka panowała przy wejściu do klubu, robiła wrażenie. Jedyne zdjęcie jakie udało mi się tam zrobić to zdjęcie drinków, było tyle ludzi, że nagrywając nawet filmik na snapchata/instagrama wyglądało jakbym nagrywała ludzi z bliska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

♥ Dziękuje za każdy komentarz i obserwacje! To bardzo motywuję.
♥ Zostawiając link do waszego bloga, na pewno wejdę.
♥ Obserwujesz? Napisz. Jeżeli spodoba mi się Twój blog również zrobię to samo.
Wulgarne i obraźliwe komentarze będą usuwane.